Poniedziałek: 08.06.2020r.
Dzień dobry BIEDRONKI!
Witam Was serdecznie. W tym tygodniu porozmawiamy sobie o wakacyjnych podróżach.
Temat: „Wakacyjne plany” – rozwijanie umiejętności wypowiadania się na określony temat, poznanie różnych środków lokomocji, doskonalenie sprawności manualnych.
Zadanie 1.
Gimnastyka dla smyka: https://youtu.be/fKECl8F-rCY
Zadanie 2.
Obejrzyjcie filmik, w którym poznacie różne pojazdy: https://youtu.be/TDnOkVpGoQ0
Zadanie 3.
Wysłuchajcie uważnie opowiadania czytanego przez rodzica – (w załączniku)
3 latki – E. Stadmüller „Wakacje”. Książka (s. 74–75).
4 latki – B. Szelągowskiej „Wakacyjne podróże”. Książka (s. 76–77).
Zadanie 3.
Wykonajcie prace plastyczną (oczywiście jeżeli chcecie):
3 latki – wykonanie autobusu (karta z wyprawki plastycznej nr 12).
4 latki – wykonanie samolotu – instrukcja – https://youtu.be/UC5ZVu8w2qA .
Życzę Wam miłego dnia i pozdrawiam.
Obszary podstawy programowej: I 2, I 5, I 6, III 2, III 3, III 4, IV 2, IV 5, IV 8, IV 14, IV 19.
3 latki – E. Stadmüller „Wakacje”. Książka (s. 74–75).
- Bartek chwalił się, że na wakacje pojedzie do Grecji – opowiadał przy obiedzie Olek. – Mówił, że będzie się uczył nurkować i dostanie od taty cały potrzebny sprzęt.
- Zobaczycie, że będziecie się u nas bawić równie dobrze jak on – chrząknął dziadzio. – Już moja w tym głowa. Postanowiliśmy z babcią, że kupimy wielki dmuchany basen i ustawimy go w ogrodzie.
- Hurra! – zawołała Ada. – A będę w nim mogła puszczać moje kaczuszki?
- Jasne – roześmiała się babcia – i kaczuszki, i łódeczki, i co tam sobie wymyślisz.
- Szkoda, że w ogrodzie nie ma piaskownicy, bo byśmy mieli własną plażę – rozmarzył się Olek.
- To akurat nie problem – włączył się do rozmowy tato. – Cztery deski się znajdą, a sąsiad dziadków, pan Antoni, handluje materiałami budowlanymi, więc na pewno chętnie przywiezie parę worków piasku.
- I będzie plaża! – zawołała Ada.
- I huśtawka – dodał dziadzio. – Znalazłem ją na strychu.
- Tę samą, na której ja się huśtałem? – ożywił się tato.
- Tylko nie próbuj tego robić, bo moja biedna grusza nie wytrzyma takiego ciężaru – przestraszył się dziadzio.
- Oj tam, oj tam… – mruknął tato. – To mocne drzewo, nawet nie wiesz, ile wytrzymało…
- I Bartek mówił jeszcze, że będzie zwiedzał jakieś strasznie stare budowle – przypomniał sobie Olek.
- Stare budowle, powiadasz – dziadek uśmiechnął się tajemniczo.
- Ciekaw jestem, czy on widział kiedyś studnię z prawdziwym żurawiem.
- Takim żywym żurawiem? – zdziwiła się Ada.
- Tak nazywało się urządzenie, którym bardzo dawno temu wyciągano wodę ze studni – wyjaśniła wnuczce babcia.
- Tam, gdzie wybierzemy się na wycieczkę, można zobaczyć prawdziwe chaty kryte strzechą, poletka lnu, stary wiatrak i drabiniasty wóz – taki, jakim jeździł jeszcze mój dziadek.
- W sąsiedniej wsi powstał skansen – wyjaśniła mamie babcia. – I naprawdę jest w nim co zobaczyć.
- Chciałbym, żeby te wakacje już się zaczęły – westchnął Olek. – I nic nie szkodzi, że nie pojadę do Grecji – dodał po chwili.
Rozmowa z dzieckiem na podstawie opowiadania i ilustracji w książce.
Rodzic zadaje pytania:
- Dokąd Bartek pojedzie na wakacje?
- Gdzie wakacje spędzą Ada i Olek?
- Co przygotowali dziadkowie, żeby umilić wakacje Adzie i Olkowi?
- Dokąd wy chcielibyście pojechać na wakacje?
- Czym można podróżować w czasie wakacji?
4 latki – B. Szelągowskiej „Wakacyjne podróże”. Książka (s. 76–77).
Na wakacje czas! Powoli zbliżały się wakacje. Każdy dzień był odrobinę dłuższy od poprzedniego. Robiło się coraz cieplej. Ada od dawna marzyła o locie samolotem. Lubiła bawić się starym globusem swojej mamy. Plastikowym samolocikiem lądowała na maciupeńkich, ledwie widocznych wysepkach.
Któregoś dnia tata z tajemniczą miną podszedł do dziewczynki.
- Córeczko, czy ja mogę wylądować na twoim globusie?
- Oczywiście, że możesz. A gdzie chcesz wylądować, tatusiu?
- Widzisz, tutaj jest taki but na obcasie. To są Włochy i tu chciałbym wylądować razem z tobą,
Olkiem, babcią, dziadkiem i mamą.
- To wspaniale, ale nie wiem, czy się zmieścimy w takim małym samolociku – zaśmiała się
dziewczynka.
- W takim razie może polecimy dużym samolotem? Takim prawdziwym! Co ty na to?
- Bardzo, bardzo bym chciała, tatusiu! – krzyknęła uradowana Ada.
- To powiem ci w tajemnicy, że już kupiłem bilety.
- Naprawdę?! – zapytała z niedowierzaniem dziewczynka. – Olek, słyszałeś, będziemy
lądować na bucie! Naprawdę!
Olek, podobnie jak jego siostra, nie mógł doczekać się wyjazdu. Kilka dni później całą rodziną
przyjechali na lotnisko.
- Kochani – powiedział tata – lotnisko jest bardzo duże i łatwo się zgubić. Musimy się wzajemnie pilnować – dodał i popatrzył na dzieci.
Rodzeństwo z zaciekawieniem rozglądało się po ogromnej, pełnej ludzi hali wylotów.
- A kim są ci ludzie w mundurach? – zapytała Ada, ściskając Dinusia.
- To kapitan i stewardesy – odpowiedziała mama. – Może będą z nami lecieć do Włoch.
Zobaczymy.
Dwie godziny później cała rodzina usadowiła się wygodnie w samolocie. Początkowo dziewczynka odrobinę bała się hałasujących silników.
- Startujemy! Nareszcie! – ucieszył się Olek i patrzył przez okno, jak z każdą chwilą wszystko
robiło się coraz mniejsze i mniejsze. W końcu wlecieli w chmury i tylko od czasu do czasu widać było ląd, a potem morze. Wreszcie samolot wylądował i zaczęły się prawdziwe wakacje. Upalne dni dzieci spędzały w krystalicznie przeźroczystej i ciepłej wodzie. Wieczorami zaś zwiedzały piękne miasta, miasteczka i wsie pełne gajów oliwnych i winorośli. Ada uwielbiała pozować do zdjęć – zwłaszcza w towarzystwie Dinusia. Najbardziej spodobała się jej Fontanna Pszczół.
- Mamo, czy mogę posadzić tutaj Dinusia? – zapytała dziewczynka i w tym momencie Dinuś
wpadł prosto do wody. Na szczęście tata szybko wyłowił niesfornego pluszaka.
- Musisz go bardziej pilnować, córeczko – zaśmiał się tata. – Nie wiem, czy jest zadowolony
z kąpieli.
- Chyba nie. Coś smutno wygląda. I co teraz zrobimy? Jeszcze się na mnie pogniewa – zasmuciła się Ada.
- Nie martw się. Myślę, że poprawi mu się humor, gdy tylko spróbuje prawdziwej włoskiej
pizzy! – powiedział dziadek. – Zrobiłem się naprawdę głodny. A wy? – I wskazał budynek, z którego
unosił się świeży zapach ziół i ciasta.
- W końcu jak Włochy, to i pizza! – zawołał Olek i cała rodzina weszła do pobliskiej pizzerii.
Dinusiowi też poprawił się humor. Tak naprawdę nawet nie zdążył się mocno zmoczyć.
Rozmowa z dzieckiem na podstawie opowiadania i ilustracji w książce.
Rodzic zadaje pytania:
- Gdzie wybrali się Olek i Ada z rodzicami i dziadkami na wakacje?
- Co stało się z Dinusiem tuż przed tym, jak tata zrobił jemu i Adzie zdjęcie?
- Jakie miejsce odwiedziła cała rodzina Olka i Ady?
- Jak wygląda Fontanna Pszczół.
- Co jeszcze robili na wakacjach Olek, Ada i ich rodzina?
- W jaki sposób rodzina Olka i Ady dotarła do Włoch?